Archiwum grudzień 2002


gru 31 2002 sylwester do bani
Komentarze: 1

siedze w domku w sylwestra sama z dziecmi. tylko dla tego ze nie zgodzilam sie na to zeby w domu bylo pijanstwo. ale niestety piotrek jest taki. nie umiaru w piciu i pozniej zachowuje sie skandalicznie. a moj "kochany" malzonek powiedzial ze skoro on nie bedzie tu (czyli u nas w domciu) to on jedzie do niego. i tym sposobem zostalam sama. mam nadzieje ze nie bedzie najgorzej. szampana kupilam dla siebie i dla dzieci. mam zamiar ta cala butelke wypic mam nadzieje ze dam rade:)))

 

alcatras : :
gru 14 2002 piatek 13
Komentarze: 1

 

Dzisiaj zaczelam szykowac mieszkanko do swiat. Czyli jednym slowem porzadki.:)) Dostalam od mamuski fajne aniolki do powieszenia...beda bardzo ladnie wygladac. Juz nawet zadecydowalismy ze je powiesimy w pokoju Marka, bo u Ali bedzie najbardziej balkon ozdobiony, a takze oswietlony. Strasznie przezywam to szykowanie mieszkanka, bo chcialabym zeby bardzo ladnie wygladalo.

Ale niestety wczoraj byl 13 i to piatek obiecalam sobie ze nie wyjde z domu chocby nie wiem co. Troszke jestem zabobonna a piatek 13 mnie najbardziej przeraza. I niestety mialam pecha. Wlaczylam pranie. W tym czasie jak pralka pobierala wode, ja zajelam sie sprzataniem a pozniej gadaniem przez telefon. W tym czasie uslyszalam dzwonek do drzwi. Poszlam je otworzyc a tam stala sasiadka z dolu (strasznie sie nie lubimy) i mowi ze jej woda leci w lazience. Sprawdzam u siebie..........a tu pralka pobiera wode a dolem ja wypuszcza. Nawet prania nie zaczela i to trwalo dosyc dlugi czas. Przeprosilam sasiadke i zajelam sie sprzataniem. Wody bylo od groma. Gdybym miala lazienke wykonczona to by tyle jej nie nalecialo a ja w lazience nie mam nic zrobionego jest goly beton na podlodze. A woda wsiakla w niego jak w gabke. Jeszcze dzisiaj to calkiem nie wyschlo. I moglo by sie wydawac ze o sprawie zapomnialam. A tu wieczorem z nowu dzwonek do drzwi. Boze tym razem jakis facet. Tym razem okazalo sie ze ta moja woda doleciala az do jego garazu. (mieszkam na 2 pietrze). Nigdy mi sie nie zdarzylo zeby kogos zalac a jak teraz to zalalam mozna rzec ze pol bloku. Cale szczescie ze nie mieszkam na ostatnim pietrze, bo dopiero by bylo. Jednym slowem mialam pechowy dzien, teraz przyzeklam sobie ze w piatek bede tylko lezec nic juz nie robie, bo znowu bede miala jakiegos pecha.

alcatras : :
gru 11 2002 moje dwa dni
Komentarze: 0

wczorajszy dzien nie zapowiadal sie tak zle. wiadomo ze strasznie przemarzlam jadac do pracy, brrr ale bylo zimno. po powrocie z roboty postanowilam wstapic do sklepu zeby kupic cos do jedzenia. ale tam bylam szczesliwa, czuc bylo juz swieta w sklepie. udalo mi sie kupic pare rzeczy do ozdobienia balkonu i mieszkania. kupilam girlandy bardzo grube i wielkie, koloru zielonego. postanowilam nimi ubrac balkon bedzie wygladal wspaniale. do tego udalo mi sie kupic lampki wieszane na dworzu. moj balkonik bedzie wygladal wprost cudownie. a i jeszcze bym zapomniala dodac ze kupilam mroz na szyby. teraz nawet okna beda sliczne. wracalam do domu w super nastroju. ale tylko zdarzylam przekroczyc prog a moj luby od drazu nawyzywal mnie i powiedzial ze kupilam badziewie i po co mi to. wiec moj humorek od razu ulegl znacznemu pogorszeniu. ale coz do tego tez mozna sie przyzwyczaic. zawsze tak jest gdy uda mi sie cos kupic do mieszkania. ech nic ciekawego

ale za to dzis mialam piekny sen. hmmm strasznie sie przez niego rozmazylam. och. snil mi sie facet, nikt znany mi. byl dla mnie bardzo mily, i straszne komplementy mi prawil. pamietam jeden moment z tego snu. jak on byl w jakies ekskluzywnej restauracji w bialej koszuli, a ja na ulicy w brudnym swetrze, cala umorusana jakby sadza. rozmawialam z jakims dzieckiem, chlopcem, ktore sprzedawalo cos jakgdyby jagody czy borowki. i nagle on wyszedl z lokalu. podszedl do mnie i zaczal mowic ze pieknie wyglada. ja mu na to ze przeciez mnie nie obejmie bo jestem cala umorusana i szkoda jego czystej koszuli. on na to ze ma to w nosie i ze bardzo mu sie podobam bo nawet w tym stanie jestem piekna. potem wzial mnie w ramiona i zaczol calowac.

hmmm. ale sie rozmazylam

 

alcatras : :
gru 09 2002 i znowu kolejny dzien
Komentarze: 0

i znowu kolejny dzien minal. oczywiscie na siedzeniu w domciu, poniewaz jest tak zimno ze gdy nie musze to wole nie wychodzic. sweterek w koncu skonczylam. hurrrrra. nareszcie. moze jutro go zaloze, jeszcze niewiem.

ale nie stety jutro bede musiala pojechac do pracy, a tego nie lubie. zwlaszcza jak mam tam jezdzic bez samochodziku. niestety. moze kiedys znowu sobie kupie, ale tym razem bede juz bardzo uwazac zeby znowu go nierozwalic:)))))))))

myslalam ze ten dzien nie skonczy sie tak zle

ale niestety. moj slubny niestety znowu poszedl chlac z kolezka........i wiadomo jak to sie skonczy

ech

znowu bede ryczec, i znowu dowiem sie jakim to jajestem debilem pojebanym........samo paskudne zycie...

mam tylko nadzieje ze tym razem nie spedze nocy na wycieraczce....

a moze on szybko pojdzie spac......a moze juz nie wroci........ech to byloby wspaniale........

ale coz pomazyc kazdy moze

alcatras : :
gru 08 2002 caly dzien
Komentarze: 1

moj dzien zaczal sie paskudnie. pozno poszlam spac i mialam nadzieje ze sie dzisiaj wyspie, a tu na nieszczescie sasiadowi zachcialo sie przeprowadzac remont mieszkania......jeju i to z rana.........zaczol wiercic. BOZE to bylo straszne. dziwiek tej wiertarki byl okropny. i tak wlasnie musialam sie zwlec z luzka.

pozniej wiadomo mycie, sniadanie i takie tam sprzatanie. nic nadzwyczajnego.

mam nadzieje ze dzisiaj uda mi sie skonczyc moj sweterek, nie wiele mi go juz zostalo do zrobienia. i chyba bede dzisiaj go robic az do skutku.

jednym slowem dzien nie byl taki zly. mimo ze caly przesiedzialam w domciu

ach

bym jeszcze zapomniala dodac ze byl piekny film w tv...moj ulubiony....ach wiedzmin

za tydzien to bede strasznie rozpaczac bo to bedzie  juz ostatni odcinek.

wiem ze znajdzie swoja cintre, bo to jest jego dziecko przeznaczenia. szkoda mi tylko ze strasznie sie zmienil, to juz nie jest ten sam wiedzmin... ale pozniej wroci do swojego poprzedniego wcielenia....och jak on mi sie podoba

ale niestety ...tylko moge sobie powzdychac

ach och ach

alcatras : :